Siemianowice na Bałkanach, Justyna Kurpet poprowadziła wyprawę

Siemianowice wystawiły swoją flagę na najwyższych szczytach Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Chorwacji — w ciągu kilku dni członkowie Siemianowickiego Klubu Turystycznego pod wodzą Justyny Kurpet zdobyli Maglić, Zla Kolata i Dinarę, a przygodzie towarzyszyły spektakularne widoki i praktyczne lekcje górskiej turystyki.
- Siemianowiczanie zdobywają Bałkany — trasa, której nie zapomnicie
- Przygotuj się jak turyści z Siemianowic — porady praktyczne i ostrzeżenia
Siemianowiczanie zdobywają Bałkany — trasa, której nie zapomnicie
Wyprawa rozpoczęła się od podejścia na Maglić, najwyższy szczyt Bośni i Hercegowiny (2386 m n.p.m.). Wielogodzinna, męcząca wędrówka została wynagrodzona panoramami, w tym widokiem jeziora Trnovačko, które ma charakterystyczny kształt serca.
U podnóża Maglicia znajduje się wieś Tjentište w parku narodowym Sutjeska — teren pamiętający jedną z największych bitew partyzanckich w czasie II wojny światowej, gdzie partyzanci Josipa Broz Tito odnieśli zwycięstwo nad niemieckimi siłami. Miejsce to upamiętnia potężny, betonowy pomnik, który turyści również mieli okazję zobaczyć.
Następnie grupa przeniosła się do Czarnogóry, by zmierzyć się z Zla Kolata (2534 m n.p.m.) w Górach Przeklętych. To stromy, wymagający szczyt, z trudnym dostępem — jednak członkowie klubu poradzili sobie także z tą trasą. Po wysiłku przyszedł odpoczynek nad Adriatykiem w Budvie, a na finał wyprawy pozostała Dinara (1831 m n.p.m.) w Chorwacji — góra niższa od poprzednich, ale dająca się we znaki podczas 30-stopniowego upału.
Przygotuj się jak turyści z Siemianowic — porady praktyczne i ostrzeżenia
Poza widokami i satysfakcją z wejść, uczestnicy zwracają uwagę na różnice między Bałkanami a polskimi górami. W Dinarach panuje surowszy, suchy klimat latem, a trasy bywają dłuższe i bardziej odsłonięte niż te w Tatrach czy Beskidach.
Bałkańskie Góry Dynarskie są zupełnie inne od naszych Tatr czy Beskidów
W trakcie wędrówek warto liczyć się z występowaniem nietypowej dla polskich szlaków fauny — obok rzadkich motyli można spotkać skorpiony i jadowite żmije rogate. Równocześnie atutem jest mniejszy ruch turystyczny i duży spokój na szlakach.
Wybierając się w Góry Bałkańskie – dodaje Justyna Kurpet – miejcie też na uwadze, że nie mamy po drodze schronisk, a w lecie temperatury są wysokie. Pamiętajcie więc proszę o zabraniu większej ilości płynów i prowiantu. Warto pomyśleć też o butelce napoju izotonicznego więcej, aby wspomóc kogoś w potrzebie.
Praktyczne wskazówki dla mieszkańców planujących podobną wyprawę: przygotujcie zapas wody i prowiantu na całodzienne podejścia, uwzględnijcie brak schronisk na trasie i zabezpieczcie się na ekspozycję słoneczną (kapelusz, filtr SPF). Izotonik w plecaku to pomysł, który może uratować dzień — zarówno dla siebie, jak i dla towarzysza w potrzebie.
Organizacyjnie Siemianowicki Klub Turystyczny, prowadzony przez Justynę Kurpet, osiągnął planowane cele i zapowiada powrót na Bałkany w przyszłym roku z większą ekipą — dla chętnych będzie to okazja do sprawdzenia się na wymagających, ale pamiętliwych trasach regionu.
Na podstawie: Urząd Miasta w Siemianowicach Śląskich
Autor: krystian