Policjanci z ruchu drogowego kontrolowali prędkość na ulicy Maciejkowickiej. Jadący tamtędy volkswagen został namierzony przez radar, gdy przekraczał dopuszczalną tam prędkość jazdy o 30 km/h. Kierujący został zatrzymany do kontroli drogowej. Wtedy okazało się, że nie mógł on w ogóle wsiadać za kierownicę, ponieważ zabronił mu tego sąd. Mężczyźnie grozi teraz nawet 5 lat więzienia.
Policjanci z drogówki namierzyli kierującego volkswagenem, jak przekraczał na ulicy Maciejkowickiej dopuszczalną prędkość jazdy. Radar zarejestrował jego jazdę z prędkością 70 km/h. W związku z popełnionym wykroczeniem mundurowi zatrzymali kierującego osobówką. Był nim 23-letni siemianowiczanin. Wtedy okazało się, że ma przez sąd orzeczony zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi, który obowiązuje go przez 3 lata i kończy się dopiero w 2024 roku. Za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym w wysokości 400 złotych i otrzymał 7 punktów karnych. Dodatkowo pojazd nie posiadał aktualnych badań technicznych. Z tego powodu stróże prawa zatrzymali dowód rejestracyjny auta. Właściciel odzyska go dopiero po wykonaniu przeglądu technicznego samochodu. 23-latek wkrótce usłyszy zarzut za łamanie sądowego zakazu. Za to przestępstwo grozi mu nawet 5 lat więzienia.