Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia o pożarze mieszkania w bloku przy ul. Reymonta, policjanci ruszyli na sygnałach pod wskazany adres. Z uwagi na duże zadymienie na klatce schodowej, konieczna była ewakuacja pozostałych lokatorów. Ogień gasiły 4 jednostki straży pożarnej, a pomoc medyczna była potrzebna właścicielce mieszkania oraz innym osobom. Lokal mieszkalny uległ całkowitemu spaleniu. Z uwagi na sprowadzenie zagrożenia, będzie w tej sprawie wszczęte dochodzenie.

W niedzielę rano policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w budynku przy ulicy Reymonta. Stróże prawa na sygnałach pojechali pod wskazany adres, gdzie paliło się mieszkanie. Zadymienie na klatce schodowej było duże. Policjanci natychmiast rozpoczęli ewakuację osób mieszkających w budynku. Pożar gasiły 4 jednostki straży pożarnej. Pomocy medycznej potrzebowała właścicielka mieszkania oraz lokatorzy. W sprawie tej zostanie wszczęte dochodzenie, którego celem będzie wyjaśnienie przyczyny i okoliczności powstania pożaru. Odpowiedź na te pytania przyniosą oględziny wykonane przy udziale biegłego z zakresu pożarnictwa i sporządzona przez niego opinia. Za nieumyślne spowodowanie pożaru grozi nawet 3 lata więzienia.

  • na zdjęciu radiowóz oraz wozy straży pożarnej przy bloku
  • na zdjęciu strażacy na klatce schodowej
  • na zdjęciu wejście do spalonego mieszkania