Kryminalni zatrzymali motocyklistę, u którego w kieszeni spodni znaleźli dwa woreczki z amfetaminą. Podczas dalszych sprawdzeń okazało się, że nie jest to jedyne naruszenie prawa, którego dopuścił się mężczyzna. Pomimo nieposiadania prawa jazdy, jechał na motorze, który nie miał zrobionych badań technicznych. Siemianowiczanin, zamiast do zamierzonego celu, trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj usłyszał zarzut za posiadanie narkotyków. W jego mieszkaniu policjanci także znaleźli amfetaminę.

Kryminalni w samo południe zatrzymali do kontroli kierującego motocyklem. Po sprawdzeniu w systemach policjanci otrzymali informację, że mężczyzna nie posiadał prawa jazdy oraz że motocykl nie miał zrobionego przeglądu technicznego. Stróże prawa wnikliwie skontrolowali kierującego. Podczas przeszukania mężczyzny w kieszeni spodni zostały znalezione dwa woreczki strunowe z narkotykami. Tester wykazał, że była to amfetamina. Kryminalni pojechali do miejsca zamieszkania kierowcy i tam znaleźli ukryty kolejny woreczek z białym proszkiem. Siemianowiczanin trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Dzisiaj usłyszał zarzut posiadania narkotyków. Grozi mu za to nawet 3 lata więzienia. Jeśli wykonane badania krwi mężczyzny wykażą, że jeździł na motorze pod wpływem narkotyków, usłyszy kolejny zarzut. Zostanie też "rozliczony" za popełnione wykroczenia.