Dzięki reakcji mieszkańców, którzy poinformowali dyżurnego o tym, że do samochodu wszedł zataczający się mężczyzna i odjechał, udało się wykluczyć z drogi kolejnego nieodpowiedzialnego kierowcę. Policjanci szybko udali się we wskazane miejsce i namierzyli opisany samochód. Od razu było widać, że kierowca jest pijany. Potwierdziło to przeprowadzone badanie stanu jego trzeźwości. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet 2 lata więzienia i oczywiście utrata prawa jazdy.

W sobotę około godziny 11.00 siemianowicki dyżurny otrzymał kilka telefonów, w których osoby informowały o tym, że pijany mężczyzna wsiadł do samochodu i odjeżdża. Na miejsce pilnie został skierowany patrol drogówki. Policjanci namierzyli wskazaną osobówkę. Gdy przybliżyli się, od razu widać było, że kierowca był pijany. Przeprowadzone badanie wykazało, że miał on ponad 2,6 promila alkoholu. Wyniki badania rosły, co wskazywało, że musiał niedawno wypić alkohol. 50-letni mieszkaniec Siemianowic wkrótce usłyszy zarzut za popełnione przestępstwo. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy na co najmniej  2 lata.