Zarzut znęcania się usłyszał 42-letni siemianowiczanin, który został zatrzymany przez mundurowych po zgłoszonej przez partnerkę interwencji. Kobieta wybiegła z domu do pobliskiego sklepu, skąd powiadomiła telefonicznie policjantów. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i został doprowadzony przed oblicze sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Sąd zastosował wobec podejrzanego zakaz zbliżania się, kontaktowania z partnerką, nakaz opuszczenia mieszkania oraz poddał go policyjnemu dozorowi.

Wystraszona kobieta powiadomiła w piątek policjantów o tym, że jej partner zdemolował mieszkanie i rzucił w nią nożem powodując ranę w plecach. Ponadto groził jej pozbawieniem życia. Siemianowiczanka uciekła z mieszkania i z pobliskiego sklepu wezwała na pomoc policjantów. Mężczyzna nadal był agresywny i wulgarny w stosunku do stróżów prawa. W kajdankach na rękach oraz kasku ochronnym trafił do policyjnego aresztu. Kobieta wymagała pomocy lekarskiej. W mieszkaniu stróże prawa zastali poprzewracane sprzęty agd, wybitą szybę w oknie oraz porozrzucane po podłodze rzeczy codziennego użytku. Wśród nich został znaleziony nóż, którym oprawca rzucił w partnerkę. Został on zabezpieczony jako dowód w sprawie.

Mężczyzna usłyszał zarzut za znecanie się nad swoją partnerką. Została także założona przez policjantów niebieska karta. Na wniosek śledczych oraz prokuratora o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu, podejrzanego doprowadzono do sądu. Na posiedzeniu sąd odrzucił złożony wniosek i zastosował wobec niego zakaz zbliżania się i kontaktowania z partnerką oraz nakazał opuszczenie mieszkania. Ponadto 42-latek musi stawiać się na policyjnym dozorze.