Mieszkanka Siemianowic zainteresowała się losem zabłąkanego psa i na własną rękę próbowała odnaleźć właściciela. Akurat, gdy spisywała telefon umieszczony na drzwiach punktu kontaktowego z dzielnicowym, na miejscu pojawili się dzielnicowi. Mundurowi przejęli od kobiety czworonoga i zanim odwieźli go do schroniska, spróbowali jeszcze odnaleźć właściciela zguby. Dzięki umieszczeniu informacji na portalu społecznościowym piesek szybko trafił do swojej rodziny.

Mieszkanka Siemianowic Śląskich w okolicach apteki przy ulicy Niepodległości znalazła samotnie biegającego pieska. Był on zadbany, przyjaźnie nastawiony do ludzi i miał na sobie założone szelki. Przez pewien czas w okolicy kobieta na własną rękę próbowała znaleźć właściciela, co zakończyło się niepowodzeniem. Razem z psem poszła do punktu kontaktowego z dzielnicowym, który mieści się na ulicy Kapicy. W tym miejscu doraźnie można skorzystać z pomocy dzielnicowego. Gdy siemianowiczanka spisywała numer telefonu, aby skontaktować się z dzielnicowym, ten akurat przyszedł do punktu. Razem z innym dzielnicowym przejęli od dosyć już zmarzniętej kobiety czworonoga i zanim odwieźli go do schroniska, postanowili umieścić wpis na portalu społecznościowym. Zrobili futrzakowi zdjęcia i nie trzeba było długo czekać na odzew w tej sprawie. Dzięk itemu właściciel zguby skontaktował się z mundurowymi, którzy oddali mu czworonoga. Okazało się, że piesek uciekł z posesji. Tym samym cała historia szybko znalazła swój szczęśliwy finał, którą uwieczniono na pamiątkowym zdjęciu.

na zdjęciu znaleziony piesek