Zarzut kradzieży rozbójniczej usłyszało dwóch braci, którzy zaplanowali sobie kradzież...proszków ze sklepu. Ich plan nie powiódł się jednak do końca. Pracownik ochrony próbował ująć złodzieja, a wtedy został zaatakowany przez jego wspólnika. Sprawca uciekł z częścią skradzionego towaru, ale w rękach ochroniarza pozostał atakujący go drugi ze złodziei. Sroga kara grozi duetowi za towar o wartości...159 złotych. Dodatkowo starszy z braci usłyszał zarzut w tzw. recydywie.

21-latek zaplanował kradzież w sklepie razem ze swoim starszym bratem, który pozostał na czatach. Młodszy wszedł i zabrał 4 proszki do prania, po czym wyszedł ze sklepu z nimi, nie płacąc za nie w kasie. Zauważył to ochroniarz, który próbował ująć złodzieja. Wtedy używając siły fizycznej włączył się starszy z braci, który chciał uwolnić 21-latka. Dzięki temu złodziej zbiegł z częścią skradzionego towaru. W rękach ochrony pozostał jednak 31-latek. Szybko zostali powiadomieni o tym policjanci. Na monitoringu sklepowym rozpoznali złodzieja. Po kilkudziesięciu minutach był już zatrzymany i podzielił losy swojego starszego brata. Zatrzymany duet trafił za policyjne kratki. Odpowiedzą oni za kradzież rozbójniczą, za którą grozi nawet 10 lat więzienia. Starszy będzie surowiej sądzony, ponieważ zarzut, który usłyszał był w tzw. recydywie. Na czas postępowania prokurator zastosował dozór policyjny, na który podejrzani muszą się stawiać.