"Ciężka noga" kierowcy Range Rowera przyczyniła się do tego, że zamiast dojechać do zamierzonego celu, zmuszony był zakończyć swoją jazdę i to w miejscu kontroli drogowej. Policjanci z drogówki namierzyli samochód, który jechał przekraczając dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym. 64-letni bytomianin oprócz sporządzonego do sądu wniosku o ukarnaie, musiał pożegnać się ze swoim prawem jazdy.

Policjanci z drogówki ustawili się na odcinku drogi, aby zrealizować zadanie związane z kontrolą prędkości jazdy kierowców. Miernik prędkości zarejestrował, że Range Rover jechał o 53 km/h za szybko aniżeli pozwalały na to obowiązujące przepisy. Mundurowi zatrzymali kierowcę. Był nim 64-letni bytomianin. Wobec mężczyzny skierowano wniosek do sądu o ukaranie za popełnione wykroczenie drogowe. Kierowca utracił także swoje prawo jazdy na czas 3 miesięcy. Tym samym zmuszony był zakończyć jazdę w miejscu spotkania ze stróżami prawa.